Przejdź do głównej zawartości

Moja pielęgnacja włosów ♥

Witajcie Kochani! ;-)

Dzisiejszy post poświęcony będzie pielęgnacji moich włosów. Pokaże Wam jakich używam kosmetyków oraz krótko przedstawię swoją opinię o każdym produkcie, który stosuję.

Zacznę może od tego, że mam włosy niskoporowate, "trudne" - a mianowicie szybko przetłuszczające się. W związku z tym wymagają one codziennego mycia. Co prawda już się do tego przyzwyczaiłam, ale w ostatnim czasie staram się ograniczyć ich mycie do dwóch dni.

Przetłuszczające się włosy to moja największa zmora, ale mają też one swojego ogromnego plusa czyli są proste jak "druty", więc nie mam konieczności używania prostownicy. ;-)

Tu zdjęcie moich włosów chwilę po umyciu i wysuszeniu :)




Teraz pora na pielęgnację ;)






1. Szampon Babuszki Agafii do włosów tłustych. Długo szukałam idealnego szamponu dla moich trudnych włosów. Chciałam znaleźć produkt, który chociaż w małym stopniu przedłuży ich świeżość. Pewnego dnia wybrałam się do sklepu zielarskiego i wdałam się w małą pogawędkę ze sprzedawczynią. Przedstawiłam jej mój problem włosowy, a ona poleciła mi właśnie ten szampon. Dodała również, że jest on rozchwytywany ponieważ klientki za każdym razem po niego wracają. Ja już teraz jestem pewna, że po niego wrócę, gdyż sprawdził się idealnie. Jedynym minusem tego szamponu jest jego opakowanie ponieważ buteleczka posiada szeroki otwór, przez co wylewa się za dużo produktu. Ale taki minus można wybaczyć w stosunku do cudownych właściwości tego kosmetyku.

2. Maska NaturVital. To perełka, która zdecydowanie stała się moim hitem. Maska jest po prostu cudowna. Moje włosy ją pokochały. Aloes, który znajduję się wysoko w składzie sprzyja moim niesfornym włosom. Po użyciu maski są one bardzo mięciutkie w dotyku, błyszczące i sypkie jak po wyjściu prosto od fryzjera. Maskę zazwyczaj nakładam na 3-5 minut, chwilę po umyciu włosów szamponem, po czym obficie spłukuje wodą. Raz w tygodniu robię sobie domowe SPA, więc wtedy maskę nakładam na włosy i trzymam pod czepkiem 30 minut. Wtedy wszystkie składniki zdążą się dobrze wchłonąć w strukturę włosa, a efekt jest po prostu lepszy. Plusem tej maski jest zawarty w niej aloes oraz jałowiec, który działa tonizująco na skórę głowy oraz stymulująco na cebulki włosów. Maska jest niesamowita. Wszelkie inne maski, które przedtem stosowałam szybko doprowadzały do obciążenia, dlatego mogłam je nakładać jedynie od połowy głowy. NaturVital nakładam na całą długość włosów i nie zauważyłam żadnego obciążenia, a wręcz przeciwnie przedłuża mi ich świeżość. 

3. Korzeń mydlnicy i liść pokrzywy. Zioła te stosuję do przyrządzenia płukanek. Do garnka wlewam 2 szklanki wody oraz wsypuję 2 łyżki korzenia mydlnicy i 2 łyżki pokrzywy. Cały ten wywar gotuje 5-10 minut. Następnie studzę i przelewam do słoiczka. Po całym przebiegu mycia i nałożenia maski stosuję ten ekstrakt jako ostatnie płukanie. Taka płukanka również przedłuża świeżość włosów dzięki połączeniu tych ziół, które regulują wydzielanie sebum. Taką esencję ja również stosuję jako tonik do mojej cery (tłustej).

4. Odżywka Jantar. Niegdyś to ona była moim KWC. W ogóle się z nią nie rozstawałam. Używałam jej codziennie jako wcierki do skóry głowy. Teraz postanowiłam do niej wrócić, a moje włosy od nowa się z nią zaprzyjaźniły. Po kuracji Jantarem bardzo szybko można się spodziewać "baby hair", dzięki zawartym w niej składnikom, które wpływają na szybszy wzrost włosów. Ja wcierkę aplikuje codziennie przed snem. Niestety otwór buteleczki jest trudny do aplikacji, więc zawsze przelewam sobie do specjalnego pojemniczka przez co nakładanie staję się dużo wygodniejsze i przyjemniejsze.

5. Odżywka Garnier z olejkiem z awokado oraz masłem karite. Dużo tu nie będę się rozpisywać, gdyż Iza przedstawiła szczegółową recenzję tego kosmetyku (klik). Odżywka lepiej się może sprawdzić na włosach wysokoporowatych, ale ku zaskoczeniu sprawdziła się również na moich przetłuszczających się. Oczywiście przy aplikacji jej na połowie długości włosów czyli tuż nad uchem. Jestem bardzo zadowolona z efektów tej odżywki. Dzięki nie włosy są miękkie i delikatne w dotyku.

6. Szczotka Tangle Teezer. Nigdy się z nią nie rozstanę. Świetnie rozczesuje włosy, nie plącze ich, nie wyrywa, a ponadto masuje skórę głowy. 


Mam nadzieję, że post okaże się przydatny dla kobiet, które zmagają się z przetłuszczającymi włosami, ale nie tylko dla nich. Maska aloesowa, odżywka Garnier oraz wcierka Jantar są kosmetykami, które mogą sprawdzić się na wszystkich rodzajach włosów.

A czy Wy macie swoich ulubieńców, którzy zaskoczyli Was efektami stosowania?


PS. Namówię Ize, aby przygotowała dla Was post o swojej pielęgnacji włosów tym razem wysokoporowatych. ;-)

Pozdrawiam, Emila :)








Komentarze

  1. cudowne włosy... <3

    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ulubiony szampon właśnie na przetłuszczające się włosy http://kosmetykiorientu.pl/szampony/191-receptury-babci-agafii-szampon-tonizujacy-do-wlosow-przetluszczajacych-sie-mydlnica-lekarska.html i szczerze mówiąc problemów z buteleczką nie zauważyłam w jego przypadku :) Za to działa rewelacyjnie – już nie mam tak ulizanych włosów, jak zawsze pod koniec dnia. Włosy są lśniące, owszem, ale nie przetłuszczone, a miałam z tym problem. Codziennie mycie to konieczność, a i tak pod koniec dnia wyglądały marnie, dopiero ten szampon sprawił, że do wieczora wyglądają naprawdę dobrze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak stres oksydacyjny wpływa na Twoje życie? Zaprzyjaźnij się z antyoksydantami!

Witajcie, Antyoksydanty zaraz obok jelit były najczęstszym słowem, które ostatnio używałam. Wynikało to z tego, że prowadziłyśmy z Sylwią wykład na temat żywienia dla grupy seniorów, którzy zainteresowani było naturalnym oczyszczaniem jelit. Tak, jesteśmy przekonane, że taki proces rzeczywiście pomaga. Poprawia się samopoczucie i się po prostu człowiekowi „chce”.  Wracając do dzisiejszego zagadnienia, jeśli nie słyszeliście o antyoksydantach warto byłoby się z nimi zaprzyjaźnić. Znajomość długofalowa jest zdecydowanie preferowana! Nasz organizm jest przyzwyczajony do stanu homeostazy. Jest to sytuacja (proces) w którym występuje stałość parametrów wewnętrznych. Nasze procesy biologiczne same się regulują. W sytuacji kiedy coś wychodzi poza tzw. normę organizm zaczyna nam to w znaczny sposób sygnalizować. I tu już uwaga: może rozpocząć się stan chorobowy! Dziś jednak chciałabym przybliżyć Wam profilaktykę. Wszyscy się zgodzimy z tym, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

Chcesz poprawić stan zdrowia? - Wyśpij się!

Witajcie J Korzystając z okazji, że mamy miesiąc z najdłuższymi nocami chciałabym przybliżyć Wam fizjologię snu. To nie jest tak, że zimą trzeba naładować baterie i odespać wszystkie szaleństwa, które działy się letnimi wieczorami. Właściwy proces snu powinien stać się naszym nawykiem niezależnie od pory roku. Z reguły nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo wpływa na nasz stan zdrowia. Skupiamy się na zdrowej diecie, ćwiczeniach, zmniejszaniu stresu i to jest świetne! Ale często zapominamy o czymś tak naturalnym jak właściwa higiena snu. Na początek przytoczę parę medycznych kwestii. Wbrew obiegowej opinii sen nie jest procesem biernym w którym nasz mózg odpoczywa. Mimo tego, że nie mamy świadomego kontaktu z otoczeniem i zmniejsza się reakcja na zewnętrzne bodźce nasz układ nerwowy pracuje cały czas i ulega cyklicznym zmianom. Naukowcy z uwagą przyglądają się tym zmianom prowadząc analizę snu za pomocą np. badania EEG (badanie czynności bioelektrycznej mózgu – elektrody um

Winogrona - kilka ciekawostek o których nie masz pojęcia!

Witajcie! Prowadzenie bloga staje się dla mnie coraz większą frajdą i chciałabym tym entuzjazmem dzielić się z Wami. Idea slow life czyli zwolnij zacznij żyć jest coraz bliższa memu sercu. Wiążę z nią duże nadzieje i marzenia. Postanowiłam wprowadzić na blogu cykl postów dotyczących zdrowych produktów. Coś co mamy pod ręką, jest ogólnodostępne i jest po prostu zdrowe. Wrzesień spędziłam we Włoszech, w pracy sezonowej przy zbiorze winogron. Są one jednymi z najstarszych roślin uprawianych na Ziemi. Mimo tego, że często trudno nam odróżnić smakiem jaśniejsze od odmiany ciemniejszej, te drugie są bogatsze w składniki odżywcze. Sam Hipokrates porównywał je do właściwości miodu. Medycyna starożytna i ludowa wykorzystywała winogrona do leczenia zaparć (szczególnie polecane na śniadanie dzięki zawartości celulozy), chorób układu pokarmowego oraz skaleczeń . Pisząc o winogronach powinnam przybliżyć Wam jedno hasło: resweratrol . Brzmi tajemniczo i skomplikowanie ale kryje się za