Przejdź do głównej zawartości

Masz szczelne jelita? - sprawdź to!

Witajcie,

im szybciej uświadomimy sobie, że większość naszych problemów zdrowotnych rozpoczyna się w jelitach tym szybciej jesteśmy sobie w stanie pomóc. Jelita są naszym centrum odpornościowym i zasługują na szczególną uwagę. Chociaż medycyna konwencjonalna nie uznaje terminu "nieszczelne jelita" to chciałabym Wam przybliżyć jak określa to medycyna naturalna. W jelicie cienkim tworzą się mikroskopijne szczeliny przez które mogą przenikać toksyny oraz niestrawione do końca białka , które następnie przedostają się na cały układ krwionośny. W konsekwencji może to doprowadzić do stanów zapalnych. Istotne jest, że nawet przy zdrowym odżywianiu, nieszczelne jelita nie będą potrafiły wchłonąć  korzystnych wartości. W bardzo prosty sposób możemy wpaść w błędne koło.


Chcesz sprawdzić test na szczelność jelit? Proszę bardzo. Polecam świeże buraki, jak najmniej przetworzone, Można zrobić sałatkę lub sok. Prawidłowy transport polega na tym, że buraki "przejdą" przez jelita i zostaną usunięte przez nasz organizm z kałem. Jeśli natomiast nasze jelita mają mikroskopijne otworki, buraczkowy kolor przedostanie się do krwi a następnie zostanie odfiltrowany przez nerki i jako składnik niepotrzebny wydalony z moczem.


Test buraczany sprawdza się, jeśli chcemy włączyć do naszej diety suplementację. Czarno na białym a właściwie na różowym można stwierdzić czy jest sens wydawać dodatkowe kwoty na tabletki i suplementy jeśli nasz organizm ma jelita jak sitko bez możliwości wchłonięcia?



Komentarze

  1. Słyszałam o tym określeniu nieszczelnego jelita, jednak nie spotkałam się do tej pory z tak naturalnym sposobem sprawdzenia tego. Super!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

W co się ubrać na Walentynki? Valentine's attire.

Mamy Walentynki dlatego wszystkim zakochanym życzę dużo, dużo miłości ;-) Ja mam dzisiaj wolny czas także postanowiłam stworzyć dla Was nowy post. Chciałam Wam pokazać moje dwie propozycje walentynkowych stylizacji.  Pierwsza propozycja to klasyczna mała czarna z białym kołnierzykiem tzw. pensjonarka. Czarna sukienka jest bardzo uniwersalna także można ją założyć również na inne okazje. Ten fason nie potrzebuje zbyt wykwintnych i rzucających się w oczy dodatków ponieważ posiada kołnierzyk, który podkreśla całość sukienki. Do małej czarnej można dopasować każdy kolor kopertówki, ja natomiast wybrałam róż jak i pomadkę w tym samym odcieniu. Włosy delikatnie podkręciłam i bardzo luźno spięłam. Jest klasycznie, a jednocześnie elegancko. Sukienka- KLIK Kopertówka- KLIK Szpilki-Mohito Kolejna propozycja to zestawienie białej mgiełki w serduszka z krawatką i szarej rozkloszowanej spódnicy. Również klasyczne, ale nie nudne połączenie na walentynkowy wieczór. Do tej stylizacji ...

Wiosenny przegląd kosmetyczki czyli aktualny ranking produktów do pielęgnacji twarzy i makijażu

Witajcie ;-) W końcu doczekałyśmy się słonecznych dni. Z tej okazji chciałybyśmy przybliżyć Wam naszą wiosenną, lżejszą pielęgnację i makijaż. Zimą nasza skóra potrzebowała większej dawki nawilżenia przed mrozem, wiatrem itp.  W tej chwili warto byłoby zdecydować się na kosmetyki o lżejszej formule. Właściwą pielęgnację należy rozpocząć od skutecznego wewnętrznego oczyszczenia np. poprzez picie herbaty z czystka  KLIK . Pozbycie się toksyn z układu pokarmowego wpływa na poprawę skóry, włosów i paznokci więc może okazać się, że wcale nie jest potrzebny Wam bardzo kryjący podkład. Dobrze oczyszczony organizm lepiej wchłania substancje mineralne, witaminy z naszego pokarmu i suplementy. Na zdjęciu znajdują się kosmetyki, które w tej chwili stosuję najczęściej. Nigdy nie umiałam się malować więc kredki do oczu, wymyślne eyelinery zbierają kurz na półce. Czasami zdarza mi się pomalować mocniej oczy na jakieś wyjście ale i tak jest to malowanie ‘minimalne’. Jeśli ...

Jak zostałam młodym działkowcem? Czy realizuję cele życiowe?

Witajcie :) Gdyby ktoś powiedział mi rok temu, że zostanę "młodym" działkowcem zaśmiałabym się mu w twarz. Nigdy nie miałam w sobie tyle samozaparcia, aby siać, plewić i zbierać plony. Szybko traciłam zapał i dawałam za wygraną. Pomysł wpadł całkiem przypadkowo. Na wiosnę przejechaliśmy się na ogródki działkowe, którymi nikt się nie zajmował. Nie potrzebowaliśmy dużo czasu, żeby podjąć decyzje o ogarnięciu terenu. Wizja własnych owoców i warzyw (chociaż w małym stopniu) radowała mi serce więc zakasaliśmy rękawy i zaczęliśmy działać. Jak widzicie, na początku nie było łatwo. W sumie nie było momentu, żebyśmy stracili wiarę, że nasz pomysł ma szansę realizacji. W gorszych chwilach wzajemnie się motywowaliśmy, żeby jechać, skopać, wyciąć i uporządkować. W końcu zachciało się własnych upraw eko.  Działkę podzieliliśmy sobie na część warzywną i owocową. Mierząc siły na zamiary rozpoczęliśmy od dwóch prostokątów upraw. Posadziliśmy też drzewka owocowe. Kto bar...